Pierwsza Wigilia i pierwsza choroba

czwartek, 25 grudnia 2014


Wczorajszy wieczór spędziliśmy z Marysią w izbie przyjęć. Diagnoza: wirusówka. Na szczęście się nie odwodniła od biegunki. Wg pani doktor, stan skóry wręcz rewelacyjny. Ale to się może zmienić w każdej sytuacji i mocno się martwimy. Marysia jest apatyczna, smutna, troszkę rozweseliła się na Wigilii, bawiąc się babci koralami. Wszyscy znajomi wrzucają zdjęcia dzieci-mikołajków i reniferów, a u nas dzisiaj tylko szpitalna choinka. Mam nadzieję, że jeszcze to nadrobimy. Dzisiaj wieczorem kolejna wizyta na izbie przyjęć. W plecaku spakowane już wszystko do szpitala. Na szczęście wróciliśmy do domu.

0 komentarze

Prześlij komentarz