Mania poszła dzisiaj pierwszy raz do przedszkola. Na próbę. Długo się do tego mentalnie przygotowywała, ostatnio nawet na widok większych od niej dzieci woła: "Ooo, przedszkolaki idą!".
Trochę to przedszkole wykorzystywaliśmy od jakiegoś czasu w celach pedagogicznych, bo przecież "przedszkolaki jedzą same", "przedszkolaki nie chodzą z pieluchą", itp. W praktyce okazało się, że przedszkole postawiło jej jeszcze wyżej poprzeczkę, bo np. sanepid zabrania przedszkolom używania nocników, a jedyny w grupie tak mały jak Mania chłopiec ponoć sam sobie ściąga i zakłada spodnie. Ale już wieczorem po spotkaniu z panem dyrektorem Mania odważyła się usiąść na nakładkę na sedes, a w kolejny dzień już z niej korzystała. Da się? Da się!