Czy plastik jest zdrowy czy szkodliwy?

niedziela, 30 lipca 2017
 Czy plastik jest szkodliwy czy zdrowy, naczynia plastikowe, naczynia dla dzieci, otyłość u dzieci, surowce sztuczne, bpa, bpa-free, melamina

Czy wiesz, że nieodpowiedni dobór naczyń może wpływać na zdrowie i wagę Twojego dziecka?

Kiedyś w Polsce królowały surowce naturalne. Dzieci ubierało się w bawełnę, wełnę (nikt wtedy nie płakał, że nie wolno, bo może się pojawić alergia, dopiero jak się okazjonalnie pojawiła, to się wełnę wykluczało), w domu były metalowe garnki, szklane butelki i słoiki. I smoczki kauczukowe. Co ciekawe, nie było też praktycznie śmieci, bo zniszczone ubrania szły na szmaty, a te potem były wrzucane do ognia, garnki zostały zeżarte na dworze przez rdzę w jeden-dwa sezony (nie było jeszcze stali nierdzewnej), szkło służyło długo, a jak się już potłukło, to uzupełniało betonowe fundamenty. żyliśmy dużo bardziej ekologicznie. Ale to już historia na inny wpis.

Czy brzydki znaczy zły?

piątek, 28 lipca 2017

Byłam niedawno na urlopie na Sardynii. Kilka dni wcześniej usłyszałam od bliskiej osoby pytanie, czy mam strój jednoczęściowy, bo przecież chyba tak się nie pokażę na plaży. No przecież! Moje cztery kilogramy lekkiej nadwagi są tak wstrętne, że najlepiej, żebym chodziła w worku pokutnym z otworami wyciętymi na oczy!

Różności - czerwiec

czwartek, 27 lipca 2017
10/06
Mania ogląda książeczkę i widzi płatek śniegu.
Mania: "Co to?"
Ja: "No zgadnij. Takie białe. Zimą było. Leży warstwą na drzewach i ziemi..."
Mania: ?
Ja: "Na 《ś》"
Mania: "Nasiono?"
 
11/06
Mania: "Ciociu, a ja będę mieć braciszka!" (nic mi o tym nie wiadomo)
Ciocia: "A jak będzie mieć na imię?"
Mania: "Julka!"
Ciocia: "Jak braciszek, to chyba Julek?"
Mania: "Nie, Julka!"
 
18/06
"Mamo, potrzymaj mi soczek. Tylko nie pij, bo się zapłaczę"

Moje pierwsze książki: "A dlaczego?", Anna-Clara Tidholm (9M+)

sobota, 15 lipca 2017
Bardzo spodobały mi się dwie poprzednie książki Anny-Clary Tidholm, tj. "Gdzie idziemy?" i "Jest tam kto?", ale tej jednej jakoś podświadomie unikałam. Chyba bałam się tego ciągłego "A dlaczego?", "A po co?", a przede wszystkim bycia zmuszoną do wyszukiwania odpowiedzi na te pytania.

Źródło: www.zakamarki.pl

Zabawki mojej córki są jej!

środa, 12 lipca 2017
 
Wyobraź sobie taką sytuację:

➡ Przychodzisz do pracy, a przy twoim biurku ktoś siedzi. "To jest Jola. Ona jest nowa. Musisz być gościnna i podzielić się z nią swoim biurkiem", mówi szef.

Albo:

➡ Siedzisz na ławce przy placu zabaw, dosiada się ktoś, wydziera Ci z rąk telefon z komentarzem, że tylko sobie smsa wyśle.
 
Fajnie? Spokojniejsi stwierdzą, że co najmniej dziwnie. A bardziej nerwowych krew zaleje.
Dlaczego więc dzieciom każemy oddać swoje zabawki i to jeszcze z uśmiechem? Skoro my jesteśmy tak przywiązani do rzeczy, dlaczego one miałyby nie być? Rozumiem, że próbujemy dzieci uczyć się dzielić, ale czy sami aż tak bardzo się dzielimy swoimi rzeczami? Komu pożyczysz swój samochód czy telefon? Co tak naprawdę jesteś w stanie pożyczyć obcemu? Papierosa, zapałki, mapę, nóż w schronisku... coś więcej?