Wyprawka niemowlaka: pierwsze ubranka

sobota, 21 marca 2015
Nie łatwo się podjąć takiego wpisu ;) Ile mam, tyle scenariuszy. Ale ponieważ mam górę ubrań po kuzynkach i trochę nowych kupionych i otrzymanych w prezencie, to napiszę, co się u nas sprawdzało.

Body:
- 5-8 szt., zależnie od tego, co ile dni robi się pranie,
- kilka sztuk najprawdopodobniej dostaniecie w prezencie,
- niektóre noworodki toną w rozmiarze 56, inne już się w nie nie mieszczą, dlatego dobrze jest kupić wcześniej ze 2 sztuki tych najmniejszych, a resztę dokupić po ostatnim USG,
- jak nie ma upałów, to najmniejszy rozmiar warto kupić z długim rękawem, bo noworodki mają często słabsze krążenie, a dodatkowo w brzuchu miały temperaturę 37-38 stopni Celsjusza, więc potrzebują chwilę zanim przestawią się na inny zakres temperatur,
 - wygodniejsze są te na zatrzaski niż na troczki,


- niektóre mamy wolą te z napami przy szyi niż z zakładkami, bo te drugie bardziej się rozciągają, a dekolt pogłębia, szczególnie przy delikatnej i miękkiej bawełnie,
- na początku łatwiej jest wkładać głowę i ręce w te rozpinane wzdłuż tułowia, chociaż ja po tygodniu odważyłam się włożyć pierwsze przez głowę i nie było problemu (za to w wieku ok. 4-5 miesięcy pojawiła się u nas faza na "Jak wsadzisz mi coś przez głowę, to będę ryczeć" i byłam bardzo wdzięczna za rozpinane 2 sztuki poniżej, które dostałam w prezencie); te kopertowe (z prawej) nie rozchodzą się na linii guzików, gdy body jest już dopasowane (i nie chodzi o "za ciasne").

Źródło: www.smyk.com


Pajac lub kaftanik + śpiochy (ew. półśpiochy) (każdy woli co innego):
- 5-8 szt.,
- część mam (w tym ja) uważa, że pajac jest troszkę wygodniejszy, bo kaftanik może się np. pozwijać na plecach, z drugiej strony przy ulaniu można zmienić tylko kaftanik (w wersji z półśpiochami),
- na początku guziki/zatrzaski na plecach są dla dziecka niewygodne, a dla rodzica ciężkie do zapinania,
- lepsze są te rozpinane do obu stóp a nie do jednej - łatwiej uwolnić nogi do przewijania,
- na początku przydać się mogą takie z mankietami wywijnymi na dłonie, żeby dziecko się nie podrapało (większość mam twierdzi, że rękawiczki-niedrapki się nie sprawdzają, bo co chwila spadają),
- wybierajmy bawełnę, ew. welur zimą (bawełna z domieszką poliestru), poczekajmy z polarem na później, bo skóra noworodka jest bardzo delikatna,
- jeżeli wybieramy półśpiochy, to na początku lepiej takie na szerokim pasie (poniżej), a nie ze zwykłą gumką w tunelu.

Źródło: pinokio.net.pl

Skarpetki:
- 3-4 pary,
- przy drapaniu można je też założyć na ręce,
- przy wrażliwcach warto zwracać uwagę na skład, bo są takie z 60% bawełny i takie z 80% bawełny (w tych bardziej sztucznych Mani czasem pociły się i śmierdziały nóżki, mimo że często były lodowato zimne).

Czapka:
- 2 szt. cienkich czapeczek bez wiązań, tzw. smerfetek - w szpitalu  i ew. kilka pierwszych dni w domu noworodki noszą jeszcze czapki, zanim nie przyzwyczają się do niższych temperatur, potem zakłada się je po kąpaniu na noc, potem ew. na chwilę po kąpaniu, a potem wcale,
- pierwszy obwód głowy to ok. 36 cm, ale najmniejsze czapki, jakie ja znalazłam, miały 40 cm (podwijałam mankiet),
- zimą ciepła czapka na dwór (najlepiej zakrywająca uszy i wiązana pod szyją), wiosną i jesienią wystarczy cienka, niekoniecznie z naucznikami.

Bluza lub sweterek:
- 1-2 szt. w rozmiarze 62, najwyżej będzie trochę luźniejszy,
- głównie na dwór wiosną i jesienią, bo na początku w domu noworodek dużo śpi i łatwiej go zapakować w rożek/otulacz lub okryć kocykiem,
- najlepiej bez kaptura, żeby się nie zwijał pod plecami,
- rozpinane są najwygodniejsze,
- ja używałam w pierwszych 2 miesiącach (wrzesień-październik) zamiast kurtki.

Coś ładnego: :)
 - coś ładnego do zdjęcia lub na wizytę rodziny: sukienka i rajstopki czy koszulka i spodnie, dżinsy, leginsy,... tak max. 2 komplety, bo na początku się tego właściwie nie używa.

Kombinezon:
-od poźnej jesieni po wiosnę,
- najlepiej z rozpinanymi oboma nogawkami lub częścią śpiwora od pasa w dół (ew. kurtka i śpiwór do wózka), o śpiworze tutaj
- fajnie, jak ma odwijane mankiety, to nie trzeba kupować rękawiczek,
- fajnie, jak ma "wbudowane" stopy.

Niby oczywiste, ale napiszę: przed pierwszym użyciem pierzemy wszystko w proszku/płynie do prania dla niemowląt i prasujemy.  Do miesiąca prasujemy wszystko, a potem już można tylko wybrane rzeczy (wg zalecenia położnej Anny Hendigery ze szpitala na Madalińskiego).

0 komentarze

Prześlij komentarz