Wózek dla lalek Moover

sobota, 1 sierpnia 2015
Dzisiaj odebraliśmy dla Mani pierwszy zabawkowy wózek. U kolegi z pracy synek szybko rozruszał się przy pchaczu, więc się zachęciłam do spróbowania. Kusił mnie wózek lub taczka, bo są zabawkami, która posłużą dłużej niż pchacz edukacyjny. Póki co, Mania chodzi nieźle, ale jednak asekuruje się przy kanapie, miałam więc wątpliwości, czy sobie poradzi z utrzymaniem równowagi albo czy się nie oprze się na nim na tyle mocno, że go przeważy i się przewróci. Google podpowiedział, że nie powinno być tak źle i stwierdziłam, że najwyższej wrzucę do na miesiąc do piwnicy, jak okaże się zbyt wczesnym strzałem. A że kocham drewno i rzeczy troszkę w starym stylu, w naszym domu pojawił się piękny czerwony Moover :)

zdjęcie producenta

Producent pisze:

Wózek dla Lalek Moover jest klasyczny, a zarazem nowoczesny. Przy jego projektowaniu nacisk położono na to, co dzieci najbardziej lubią oglądać, dotykać i jak się bawią. Wysoka jakość produktu stwarza dziecku najlepsze z możliwych warunków do zabawy. Wózek dla Lalek Moover jest odpowiedni dla lalek małych i dużych.
Wózek został wykonany z wysokiej jakości okleiny brzozy i wyposażony w masywne drewniane koła z gumowymi obiciami. Tylna część została wykonana z jednego kawałka cienkiego forniru. Dostarczany produkt jest już zmontowany i gotowy do użycia.
Uczenie się: Poprzez zabawę dziecko uczy się dbać o lalki, chce, aby czuły się bezpiecznie i układa je do snu. Jest to naśladowanie zachowań dorosłych, które jest tak istotne w procesie wychowania dziecka.
Bezpieczeństwo: Wózek dla Lalek Moover nie jest przeznaczony do nauki chodzenia. Aby wesprzeć ten proces nauki zaleca się korzystanie z Chodzików dla Dzieci Moover, które zostały specjalnie w tym celu zaprojektowane. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku wszystkich zabawek, dziecko powinno być podczas zabawy nadzorowane.
Wiek: powyżej 1 roku (gdy dziecko jest w stanie chodzić pewnie i bez pomocy)

Mimo ostrzeżeń producenta wózek okazał się być świetnie wyważony. Mania złapała go i zrobiła kilka niepewnych kroków, a potem poszła jak stara! Niektóre wózki czy pchacze mają tak skonstruowane koła, że nie można się przy nich zbyt szybko rozpędzić. Tu takich ograniczeń brak, ale nie stanowiło to problemu. Póki co, Marynia nie opatentowała jeszcze zatrzymywania się i zderza się ze ścianami. Misiów i lalek nie chce wozić - wszystkich pasażerów na gapę natychmiast wyrzuca.

Chyba jedyną wadą tego wózka jest jego cena. Nowy kosztuje ok. 340 zł. Mi udało się kupić używany model za mniej niż pół ceny.

0 komentarze

Prześlij komentarz