Kiedy rozszerzać dietę niemowlęciu

środa, 22 sierpnia 2018

Olaboga! 5-miesięczne dziecko już je! Robisz mu krzywdę! Nie wolno! WHO! - tak mniej więcej wygląda połowa wpisów na forach dotyczących rozszerzania diety. Spróbujmy więc zanalizować (bo ja w końcu jestem analitykiem) moment wprowadzenia posiłków stałych u niemowlęcia.

Kiedy? ...czyli co z tym 6 miesiącem wg WHO

WHO zaleca wprowadzanie stałych posiłków po 6 miesiącu życia. Sporo lat temu przeprowadzono na ten temat trochę badań, które potwierdziły pozytywne skutki wprowadzania stałych posiłków dla dzieci po 6 miesiącu życia vs. 4-6 miesiąc życia (o 0-4 nawet nie mówię, bo to dosyć oczywiste). Pozytywne skutki są m.in. takie, że jest dużo mniejsze ryzyko, że takie dziecko umrze na zatrucie pokarmowe. Są też negatywne skutki, np. większe ryzyko anemii (w którymś momencie mleko matki ma już za mało żelaza).

W Polsce matki jak mantrę powtarzają tekst o 6-tym miesiącu, atakując te matki, które dadzą dziecku cokolwiek  do jedzenia choćby w 5 miesiącu. Weźmy pod uwagę to, że te badania pokazują pewien trend i statystykę. A statystyka mówi, że jedno dziecko będzie gotowe do jedzenia w wieku 5,5 miesiąca, a inne być może dopiero w wieku 6,5 miesiąca. Weźmy też pod uwagę to, że badanie na wejściu przyjęło duże przedziały wiekowe (do 4 miesięcy, 4-6 miesięcy i ponad 6 miesięcy) i gdyby te przedziały były mniejsze (np. miesięczne), mogłoby się okazać, że najkorzystniejsze jest wprowadzanie pokarmów po 5-tym miesiącu. Ale tego oczywiście nie wiemy. Takie są moje wnioski analityczne po przeczytaniu raportów WHO.

Dodałabym jeszcze do tego taki, że w Polsce nie robimy dzieciom zupy na wodzie z Gangesu, więc szansa na zgon niemowlęcia od biegunki jest duuuuużo mniejsza niż w innych krajach, natomiast przyjmuję argument, że ostatecznie badacze nie wysnuli osobnych wniosków dla grup krajów (np. zalecenie, że w krajach rozwiniętych można karmić po 4 miesiącu, a w rozwijających się po 6). Przy czym zwracam równocześnie uwagę na to, że w próbce było dużo więcej krajów tzw. trzeciego świata, więc wyciągnięcie osobnych wniosków mogło być statystycznie niemożliwe.

Podaję Ci te wszystkie argumenty nie po to, żebyś szybko wprowadziła swojemu dziecku pokarmy stałe, bo z tym nie ma co się śpieszyć. Przedstawiam Ci je, żebyś kolejny raz nie "zjadła" innej matki za inny niż Twój sposób myślenia. Przedstawiam Ci je też po to, żebyś dała swojemu dziecku mały zakres luzu, bo jak 5,5-miesięczniak wyrywa się codziennie do Twojego talerza, to być może jest już gotowy. To nie jest tak, że dokładnie po skończeniu 6 miesiąca żołądek doznaje jakiejś magicznej transformacji.

Kiedy? ...czyli co na to mówią polskie normy

Polskie normy traktują temat w dwóch zakresach:

1) Mówią, że produkty stałe powinno się wprowadzić nie wcześniej niż po 17 tygodniu i nie później niż przed 26 tygodniu.

2) Mówią, że 6 miesięczne dziecko powinno już spożywać 1 pełny posiłek stały. A pamiętaj, że na początku maluszek często zje tylko 1-2 łyżeczki nowych pokarmów, więc pierwszy tydzień-dwa to raczej testowanie niż faktyczne jedzenie. Żeby więc sześciomiesięczne dziecko mogło zjeść normalny posiłek, powinno zacząć smakowanie pod koniec 5-ego miesiąca. Oczywiście to wszystko to nie jest ścisła matematyka i nikt nie mówi, że to dziecko MUSI. Zaczynasz wtedy, kiedy Twoje dziecko jest gotowe.

I możesz mówić, że polskie normy się nie liczą, że liczą się tylko światowe. Ci Polacy to nie byle kto. To autorytety żywienia dzieci i niemowląt, profesorowie i doktorzy zajmujący się tym w czołowych instytutach, jeżdżący na międzynarodowe konferencje.

Kiedy? ...czyli co na to... dziecko

Jest jeszcze szkoła nieksiążkowa, czyli szkoła intuicji. Uczy, by karmienie dziecka rozpocząć, kiedy  jest ono na to gotowe. Jak to rozpoznać? Przede wszystkim, gdy regularnie zaczyna wyciągać ręce do Twojego talerza i świdruje oczami, gdy coś wkładasz do ust.

Kiedy? ...czyli nie za wcześnie

Jak wcześniej pisałam, chciałabym, żebyś złapała trochę mentalnego luzu. Ale nie zamierzam Cię namawiać na wczesne wprowadzanie pokarmów. Niestety zdarzają się lekarze, którzy już trzymiesięczniakowi na piersi każą podawać obiadki, bo "jakieś chude" i takich lekarzy należy unikać. Niemowlę to nie świnia tuczna. Ma prawo być szczupłe, tak jak Ty masz prawo być niska albo ruda.

Jeżeli faktycznie jest bardzo szczupłe bądź nagle przestało przybierać, to niech lekarz da lepiej skierowanie na badanie ogólne moczu, morfologię, ew. D3 i hormony tarczycy, żeby wykluczyć problemy zdrowotne. Oczywiście mowa o normalnie najadającym się dziecku - jak uważasz, że może mieć z tym problem, może warto skontaktować się z doradcą laktacyjnym?

Kiedy? ...czyli jak

Żeby dziecko mogło poprawnie jeść, powinno samodzielnie siedzieć. Jeżeli nie siedzi, poczekaj. Jeżeli bardzo długo nie siedzi, np. ma 7 miesięcy, to możesz posadzić go bokiem na swoich kolanach, jedną ręką przytrzymać plecy, a drugą karmić.

Powodzenia! Czeka Was fajna przygoda:)

0 komentarze

Prześlij komentarz