Mania pełza

sobota, 4 kwietnia 2015
Marynia przepełzła przez cały salon u sąsiadów. Za ładowarką od komputera ;) (Co było nawet do przewidzenia, bo na łóżku pierwszy raz popełzła za telefonem komórkowym). Potem dopełzła do bujaczka swojej młodszej koleżanki i przepchała go 2 metry dalej. Jak szaleć, to szaleć! 

Bardzo się cieszę z tego pełzania, bo już miałam obawy, że szybciej stanie i już pominie raczkowanie. Bo do jej kombinacji ruchowych należy dodać też próby stawania w łóżeczku. Już z tydzień temu obniżałam w nim dno. Zresztą wszędzie kombinuje, jak tu stanąć. Jak ją wkładam do krzesełka do karmienia, to też pręży nogi i nie chce ich zgiąć. Potrafi też złapać za czyjeś ręce i ciągnąć pupę w górę. Jak ją Tomek postawił na próbę, trzymając nawet nie pod pachy, tylko za ręce, to stała. Ale oczywiście to był wyjątek - normalnie jej nie stawiamy, żeby jej płaskostopia nie zafundować.

0 komentarze

Prześlij komentarz