Okulary przeciwsłoneczne dla maluszka

piątek, 10 kwietnia 2015
Chyba wszyscy doskonale zdają sobie sprawę ze szkodliwości promieniowania UV. Przemysł kosmetyczny uświadomił nas, że promieniowanie niszczy skórę i włosy. I tak oprócz typowych olejków i kremów przeciwsłonecznych mamy też kremy do twarzy, lakiery do włosów czy pianki do włosów z filtrem.

O nasze dzieci dbamy jeszcze bardziej. Kupujemy kremy z wysokimi filtrami, czytamy o filtrach mineralnych... 

Szkoda, że przemysł kosmetyczny ma mało do czynienia z oczami. Bo mało kto tak do końca zdaje sobie sprawę, że promieniowanie UV szkodzi też oczom, które bardzo łatwo je absorbują. Reakcją na silne słońce może być np. pieczenie, zaczerwienienie czy łzawienie oczu. Ale też przewlekła ekspozycja ma swoje skutki. Ogólne starzenie się tkanek, posłoneczne uszkodzenie rogówki, zaćma to tylko kilka przykładów.

 Żródło: www.polki.pl

Najczęściej zakładamy dzieciom kapelusze/czapki z daszkiem i to jest dobre albo okulary przeciwsłoneczne i to zazwyczaj nie jest dobre. Bo zazwyczaj kupujemy je na bazarze, w drogerii albo w sklepie odzieżowym. Z filtrami mają coś wspólnego chyba wtedy, kiedy stoją na półce koło kremu do opalania. Żeby jeszcze były neutralne dla oka - wiadomo, bo ładne, bo dziecko chciało, niech wygląda jak dorosły, niech się pomizdrzy przed innymi dziećmi. Ale takie ciemne szkiełka szkodzą, bo rozszerzają źrenice i sprawiają, że jeszcze więcej szkodliwego promieniowania UV wpada do oka. Nawet dobre okulary z filtrem nie są wskazane dla niemowląt i małych dzieci, bo ograniczają dopływ powietrza do gałki ocznej i męczą wzrok. Wskazane są dla troszkę starszych dzieci.

Wniosek? Niemowlętom i małym dzieciom ubierzmy kapelusik z rondem albo kaszkietówkę. Jak już mamy bazarkowe okulary "przeciwsłoneczne", to załóżmy je dzieciom tylko do sesji sesji fotograficznej. Przy większych dzieciach można pójść do optyka i zainwestować w dobre okulary. Takie o dużej powierzchni, dobrze przylegające do twarzy (żeby promieniowanie nie atakowało oka bokami) i z dobrymi szkłami. Na tyle pierdół wydajemy pieniądze w przypadku dziecka, więc zamiast tego kupmy lepiej dobre okulary i dobre buty na letnie spacery. Aaa, i żeby nie było tak prosto - okularów też nie można ciągle nosić, bo - jak pisałam wyżej -ciemne szkła trochę męczą oczy, a przylegające ramki utrudniają oku oddychanie.

A co, gdy chcemy kupić okulary sobie bądź nastolatkowi?  Zasada jest ta sama, natomiast w przypadku gdy mamy wadę wzroku i na stałe nosimy okulary, warto też pomyśleć o szkłach korekcyjnych z filtrami UV bądź o soczewkach kontaktowych z takimi filtrami. I to nie tylko latem.

0 komentarze

Prześlij komentarz