1 rok i 4 miesiące!

poniedziałek, 4 stycznia 2016
Mania to huragan. Niby jest grzeczna, ale jest taka... intensywna. Podziwiamy babcię, że wytrzymuje z nią te 7,5-8 godzin. Bądź co bądź Mania potrafi dać w kość. Jest uparta i musi dostać to, co chce. Czasem dostaje, a czasem nie. Wtedy potrafi wpaść w niezłą histerię. Generalnie małe dzieci mają jeszcze problem z radzeniem sobie z emocjami. Maria nie jest wyjątkiem.

Od jakiegoś miesiąca ma spory problem z jedzeniem. Wygląda, że jest to kwestia zębów, że Mania z niezłego smakosza zamieniła się w niejadka. Ale do tego stopnia, że potrafi przez cały dzień zjeść tylko jeden jogurt i dolewać mleka. I ze spaniem - niedawno zasypiała koło 12, teraz czasem zasypia, a czasem hasa do 14, 15, czasem trzeba wsadzić w auto, żeby padła. Do nocnika też ma lekką awersję. Chyba do wszystkiego przy czym musi się chwilę zatrzymać. Nawet pieluchę ciężko jej zmienić.
Jest trochę pobudzona, rozbiegana, rozszalała - to wyrzuci mi rzeczy z szuflady w kuchni, to wyjedzie wanienką do salonu, to powyciąga mi wszystkie rajstopy z komody. Albo przewróci choinkę. Tajfun energii. Zatrzymuje się już tylko, jak przypomni sobie, że dawno nie oglądała psów na YouTube. Nawet jak czytamy, to potrafi mi szybko przewracać kartki tak, że nie zdążę czytać albo co kilkanaście sekund dawać nową książkę do czytania. Może to nowy standard, a może skok rozwojowy. Mam nadzieję, że to drugie.

Bo co by nie było, zrobiła się nagle taka duża. Wszystko rozumie, mało mówi, ale dużo pokazuje. Przeżywa. Niedawno zobaczyła samolot przelatujący jej prawie nad głową. Pokazywała potem przez dwa dni palcem w górę i wołała "buuu!". Jak "ciocia" Asia przyniosła sobie z łazienki suszarkę, też od razu powiedziała jej, że suszarka robi "bu!". Zrobiła się też wrażliwsza na dźwięki, bo przez pierwsze dwa miesiące remont na ósmym piętrze jej nie przeszkadzał, a ostatnio zaczęło się bać wiercenia. Miga już "pies", "kot", "kura/kogut", "osioł", "kaczka", "jeść", "spać", "kąpać się", "muzyka", "spacer". Ze 2 tygodnie temu zamigała pierwsze zdanie "Pieski śpią". Mówi mało. Widać, że chciałaby dużo, ale nie wychodzi. Mama, tata, baba, da = daj lub masz, o to, AA = Ala lub Asia, am = hał (ostatnio) lub am, niał = miał. Trochę potarza. Ostatnio nawet powtórzyła po Tomku "oddaj" i "Kasia". Wydaje dodatkowo dźwięki krowy, kury, sowy, myszki, osła, owcy.

Naśladuje dorosłych. Strzepuje mi pranie, wkłada rzeczy do pralki, próbuje sama jeść i najlepiej od razu całego naleśnika jak inni, a nie pokrojonego. I sama chce ubierać buty i złości się, gdy próbuje jej się pomóc. Świetnie wychodzi na wszystkie łóżka/kanapy i z nich schodzi. Ostatnio nawet kilka razy wyszło jej zejście przodem. Wychodzi też na poziomy regał Kallax i wygląda przez okno. Sama wchodzi i schodzi po schodach. Chodzi i biega świetnie - ludzie na ulicy zgadują, czy ma 2 latka i dziwią się, że tak dobrze chodzi, jak mówię, że ma rok i 4 miesiące.

Strasznie lubi mazać ręką w wodzie, czy to w tej wyciśniętej z kąpielowych zabawek czy to w tej zbierającej się na wewnętrznych drzwiach zmywarki. I oczywiście się kąpać. Ostatnio odkryłam, że lubi disco polo - w radio czasem grają Zenka Martyniuka z Akcentu i wtedy Mania najbardziej szaleje. No cóż, trochę pracy przede mną ;)

0 komentarze

Prześlij komentarz