Zazwyczaj jak wracam z lekcji angielskiego do domu, Mania jeszcze jest na nogach i czeka na mnie. Bardzo rzadko mężnemu udaje się ją uśpić. Tym razem weszłam, a tu taki widok.
Podobno tata prosił o pójście do łóżka, ale nie posłuchała. Zawsze jak ktoś wrzucał na FB śmieszny filmik z zasypiającymi w trakcie zabawy dziećmi, myślałam, że moja też by tak mogła bezproblemowo zasypiać. No to mam chociaż raz ;)
Moja babcia, też Marysia, robiła sobie takie kilkunastominutowe poobiednie drzemki przy stole. Może więc to geny? W każdym razie troszkę zabawne, a troszkę roztkliwiające jest zobaczyć, że coś z tych przodków w nas zostaje.
1 komentarze
Słodki widok :) Mi też się usypiało, ale na wykładach, na studiach ;)
OdpowiedzUsuń