Urlop, to już?

sobota, 12 marca 2016
Nie licząc jednego dnia urlopu po 3 Króli, to pierwszy nasz urlop od ponad 6 miesięcy.

Urlop trochę nieplanowany. Okazało się bowiem, że moja mama, a Marysi Bunia (parafrazując "Mikołajka") podupadła trochę na zdrowiu i jutro jedzie do sanatorium, a na jesieni ma operację po której będzie potrzebować opieki. Stąd też trzymam większość urlopu na jesień, a skoro teraz i tak muszę wziąć wolne, żeby siedzieć z Marysią, to jest to jedyna szansa na przyspieszone wakacje :)


Urlop bardzo potrzebny, bo ostatnio chodzę strasznie niewyspana i zmęczona. Do tego szarzyzna, chłód, nadal dłuższe noce od dni i brak słońca. Mylę w pracy klientów, piję już po dwie kawy, ziewam jak wariatka po wyjściu na powietrze. Nic mi się nie chce. Wam pewnie też ;)

Urlop tak nierealny w mojej głowie, że dopiero w samolocie zaczęło do mnie docierać, co się dzieje. A lecimy, bo miało być choć trochę cieplej niż w Polsce, ale znowu lot miał nie przekraczać czterech godzin, bo szkoda mi było dziecka.



Byliśmy ciekawi, czy Mania rozpozna samoloty. Ale ją interesowały głównie autobusy jeżdżące po płycie lotniska. "Może ona nie wie, że to duże, co tu stoi to ta mała kropka na niebie?", powiedział mężny. Mania spojrzała tylko wzrokiem mówiącym "Tato, weź się", podniosła rękę i pokazała ruch samolotu, wołając "Buuu".


Mania lot zniosła dobrze, mimo że w ogóle nie spała. W trakcie kołowania wyglądała przez okno, zachwycała się autobusami i samolotami. Potem śmiała się, gadała coś do siebie, oglądała książeczkę. Zasnęła 10 minut przed lądowaniem. Udało mi się wypiąć, wstać i wyjść z nią na rękach, ale okazało się, że wszystkie trzy wózki dziecięce zamiast zostać podstawione na płytę były pakowane z walizkami na walizkowóz i musiałam swój ratować ;D

1 komentarze

  1. Udanego wypoczynku! :) Cudny widok na tym zdjęciu, jak takie maleństwo śpi :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń