Okularnik, czyli szybki przegląd okularów dla dzieci

sobota, 17 września 2016
"Między nami po ulicy,
pojedynczo i grupkami,
snują się okularnicy..."

(A. Osiecka)

 
Mania zawsze uwielbiała kraść nam okulary, ale od wczoraj ma własne. Pojawiający się od niedawna zez sprawił, że musiałam dokształcić się z nowej dziedziny. Zawsze wydawało mi się, że Mania ma świetny wzrok, bo potrafiła wypatrzyć psa w parku czy autobus z paruset metrów. Okazało się, że tak, jak duża część kilkulatków, jest dalekowidzem. Samej bezobjawowej dalekowzroczności się zwykle w tak wczesnym wieku nie leczy, chyba że widać, że przeszkadza dziecku lub męczą mu się oczy, co objawia się np. zezem. Nie zdziwcie się więc, że jeden lekarz przy bardzo okazjonalnym uciekaniu oka zaleci okulary, a inny da jeszcze oku szansę.

Z mierzeniem okularów miałam niezły ubaw. "Te za duże", "Te mi nie pasują" - wołała Mania, nawet nie widząc się w lustrze.

Sam wybór wcale nie był łatwy.Optyk 1: "Dla dwulatki chyba najlepsze będą okulary Miraflex."
Optyk 2: "Te gumowe są zbyt elastyczne. Nie trzymają się, przez gumkę wciskają w twarz. Potem jak dziecko mruga, to smyra rzęsami po szkłach". "Najlepsze są tak naprawdę te metalowe. Wszystkie się tak samo psują, a te zawsze można zespawać."
Optyk 3: "Najlepsze z lekko elastycznego plastiku. Bezpieczeństwo jest najważniejsze."

Gdybyście stali przed podobnym wyborem, poniżej kilka typów okularów:

GUMOWE (trochę jak pływackie)

+ bardzo bezpieczne
+ właściwie nie da się uszkodzić oprawy
+ wygodne
- bardzo elastyczne, przez co trzymają się mniej na nosie, a bardziej przez naciąg gumki
- przy kształcie mocno przylegającym do twarzy oko może mniej oddychać 
+ w mojej opinii najlepsze dla niemowląt (czyli poniżej roku)
źródło: www.coolframes.com

METALOWE

- łatwe do zepsucia
+ łatwe w naprawie (można zespawać)
+ dobrze się trzymają na noskach
- mało bezpieczne (przy upadku pęknięta metalowa część może skaleczyć)
- moim zdaniem dziecko wygląda trochę jak przebrane za nauczyciela
źródło: www.optykopalinski.pl

PLASTIKOWE (sztywne bądź lekko elastyczne)

+ dosyć bezpieczne
- łatwe do zepsucia (te z zausznikami wyginającymi się o 180 stopni trochę mniej, ale nadal)
- zwykle nie da się ich naprawić
+ całkiem dobrze się trzymają na nosie
 źródło: www.okularydladzieci.com


Niektóre okulary mają w zauszniku specjalną dziurkę, w którą wpina się gumkę. Na te bez dziurki można wciągnąć specjalną gumkę jak poniżej. U nas się nie sprawdza, bo Mania ma już burzę włosów.
źródło: www.c-you.com

Marysia cieszyła się, że będzie mieć okulary, tak jak mama i tata. Ale pierwszy dzień noszenia był trochę oporny, co mnie wcale nie dziwi. I jak się Wam podoba? :)

1 komentarze