Jakiś czas temu wspomniałam Wam o pięknej akcji Tęczowy Kocyk. Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć kolejną grupę cudownych ludzi, głównie kobiet, i ich pracę.
Akcję "Ośmiorniczki dla wcześniaków" zapoczątkowała mama Asia Kmieć, która dowiedziała się o takiej akcji w Danii. Inicjatywie patronuje Fundacja Małych Serc, a zaangażowały się w nią setki osób, które charytatywnie szydełkują małe ośmiornice lub przekazują środki na materiały.
Dlaczego ośmiornice? Bo ich odnogi przypominają w dotyku sznur pępowinowy (jest do tego specjalny splot), a jego dotyk uspokaja wcześniaka, a tym samym wspiera jego rozwój. Z racji tego, że wcześniaki mają już silnie rozwinięty odruch chwytny, wcześniej często łapały kable z inkubatora, wenflony, cewniki i je wyrywały, co było dla nich niebezpieczne. Teraz mają swoje maskotki, które wcześniej są przytulane przez mamy, więc dodatkowo pachną mamą.
Ośmiorniczki przekazywane są za darmo do szpitali z oddzialami położniczymi lub neonatologicznymi. W przypadku, gdy dany szpital nie współpracuje z fundacją, rodzice mogą poprosić o ośmiorniczkę bezpośrednio w fundacji, natomiast konieczna jest zgoda szpitala na jej wlożenie do inkubatora. Zapotrzebowanie miesięczne na ośmiorniczki to 1500 sztuk.
Mówi się, że na świecie tyle zła, a ja gdzie się nie odwrócę widzę dużo dobrych ludzkich serc, troski, bezinteresownej pomocy. Ja też urodziłam się wcześniakiem, ale w moim czasie nie było takich mądrych akcji i pochylenia się nad potrzebami wcześniaków. Chyba więc do przodu idzie nie tylko technologia, ale też wrażliwość społeczna, co jest podstawą dobrego świata.
Więcej o akcji:
Fundacja Małych Serc
Profil akcji na Facebooku
Jak możesz pomóc?
- szydełkując ośmiorniczki, przy czym są do tego specjalne wytyczne, bo w końcu chodzi o bezpieczeństwo dzieci; jeżeli nie potrafisz szydełkować, a chcesz się nauczyć, profil FB informuje o regularnych warsztatach szydełkowania ośmiorniczek,
- przekazując włóczkę (tylko musi to być specjalna włóczka bawełniana z atestami) - możesz ją kupić lub poprosić o nią np. z okazji ślubu zamiast kwiatów,
- lubiąc i udostępniając profil akcji na FB,
- przekazując informację o akcji szydełkującym znajomym,
- biorąc udział w licytacjach charytatywnych na bazarku lub udostępniając informacje o nich na FB - ja już mam za sobą pierwsze aukcje i muszę przyznać, że kwoty licytacji są żenująco niskie (mam wrażenie, że ledwo pokrywają wartość materiałów), a zainteresowanie małe, że aż było mi bardzo wstyd i przelałam więcej niż powinnam.
#wcześniakisąważne
Źródło zdjęć: Fundacja Małych Serc
0 komentarze
Prześlij komentarz