Mania: Puk puk! Ja: Kto tam? Mania: Hipotam! (sąsiadka nauczyła) Mężny: Aaa Mania: Nie A! Mężny: Bee Mania: Nie B! Mężny: Cee Mania: Nie C! Nie uczyć! Babcia: Ta zabawka nie działa, trzeba włożyć baterie. Może tata ci naprawi. Mania: Chyba nie. Ja: Kochasz tatę? Mania: Kocham tatę. Ja: A babcię Stenię? M: Babcię tak. J: A babcię Martę? M: Tak. J: A
7:10 rano Mania: Ciocia! Ciocia! Ja: Ciocia śpi. M: Śpi? Nie budzić! Cichutko! Ja: Dokładnie. M (po minucie): Stała? Ja: Śpi. Zobacz cicho. M (smutno): Leży. I tak kilka razy. M: Wujek śpi doma! Ja: Tak, wujek nie przyjechał i śpi u siebie w domu. M: Chcesz jeść! Ja: Jajko? M: Jajeczko nie. Ja: To co chcesz jeść? M: Śniadanko!
Jesteśmy na Roztoczu. Mieszkamy przy stadninie koni w budynkach po byłym PGRze, dawniej jednym z najlepszych w hodowli koni. W środku lasu i pól, kilkanaście kilometrów od granicy polsko-ukraińskiej. Powitały nas żwirowe drogi, bociany i spadające nocą perseidy. Na miejscu na twarzy Mani pojawił się olbrzymi uśmiech, bo pod domem biegały dwa białe kuce. Wieczorem gospodarze zrobili ognisko. Musiałam długo sobie przypominać, kiedy
W pewnym wieku nasze dzieci zaczynają mówić do swoich lal i misiów, potem z nimi rozmawiają, jeszcze potem odgrywają scenki rodzajowe. To, o czym rozmawiają, wydaje się nam nieistotne, ale moim zdaniem jest ważne, bo odwzorowuje nasze relacje z dziećmi. Czy masz odwagę przejrzeć się w oczach swojego dziecka? Moja Mania rozmawia z lalkami od kilku tygodni. W pierwszym dniu było: "Chcesz mleka?
Prawie każde dziecko ma misie i Misia. TEGO Misia. Albo TĘ Lalę. Do zasypiania. Do spacerów. Do czytania bajek. Punkt nr 1 na liście pakowania na urlop. Miś to rzecz cenna i należy go strzec jak oka w głowie (zaraz po dziecku). Jak już się wie, który miś stał się Misiem, najlepiej od razu kupić drugiego i schować na czarną godzinę. Ewentualnie czasem