Jak nie stracić głowy, kompletując wyprawkę?

niedziela, 26 lutego 2017
Dawniej... Skompletowanie wyprawki kiedyś było dużo prostsze. Mieszkało się wielopokoleniowo, więc bardzo pomagały babcie, w sklepach były tylko podstawowe rzeczy, ubranka dostawało się od znajomych, trochę kupiło, ew. jakieś wydziergało na drutach czy szydełku, do tego jakiś kocyk i becik (często znoszone ze strychu), używane łóżeczko i wanienka, duży zapas pieluch tetrowych, oliwka, puder, spirytus, mydło Bambino i jazda. Laktatorów nie było -

Czytaj dalej

Macierzyństwo

piątek, 24 lutego 2017
Przez długi czas była cisza, a tu nagle okazało się, że kilka bliskich mi kobiet jest w ciąży. Każda z nich jest inna (i ciąża i przyjaciółka), ale łączy je to radosne, troszkę niespokojne wyczekiwanie maluszka.   Ja też czekam na te dzieci, jakby to byli moi siostrzeńcy. Jakoś tak jest, że jak ktoś już ma to swoje wyczekane i kochane, to kocha

Czytaj dalej

Różności - luty

środa, 8 lutego 2017
1/02 Mania czytałam niedawno Turlututu, a teraz w kluczach znalazła brylok. "Wieża Aflaa. Taka sama!   6/02 "Taty nie ma. Martwię się o tatusia!" (Był w pracy)  8/02 "Róziowa, róziowa, roziowa!!! Maścia do dupki. Tam na gorze, pokazałam ci, o tam" czyli higiena z tatą 9/02 Babcia poprosiła, żeby jej powiedzieć, jak jest małpa po angielsku, bo Marysia się uczyła w przedszkolu. Okazało się,

Czytaj dalej

Pachnąca wiatrem

poniedziałek, 6 lutego 2017
Włosy mojej Maryni po umyciu pachną mokrym psem. Pierwszy raz ten zapach zaskoczył, trochę drażnił. Wcześniej pachniała po bobaskowemu, a potem długie włosy myte lekkim hipoalergicznym bezzapachowym płynem zaczęły pachnieć sobą. Zapach nam dorosłym całkowicie zapomniany przez dobrze prosperujący przemysł kosmetyczny. Dlatego najbardziej kojarzący mi się z moim psem świeżo umytym szarym mydłem bądź ochlapanym letnim upałem w beczce.

Czytaj dalej